Obejrzane seanse

Nędzarz i Madame

27-11-2021

„Nędzarz i madame” ukazuje artystyczną i duchową drogę polskiego powstańca styczniowego, artysty-malarza oraz dobroczyńcy ubogich – Adama Chmielowskiego, który po latach burzliwej młodości postanawia porzucić swoje dotychczasowe życie, a świat poznaje go, jako Brata Alberta.

Buntownicza natura oraz niezgoda na zło i cierpienie sprawiają, że ucieka fortelem z carskiej niewoli ukryty w trumnie. Po osiągnięciu sławy porzuca sztukę, aby służyć ludziom. Jego tragiczny los wieńczy załamanie, wydalenie z zakonu jezuitów oraz zamknięcie w zakładzie dla umysłowo chorych. Wkrótce jednak odrodził się i powrócił, jako Brat Albert – przyszły święty. Filmową historię jego życia dopełniają losy sławnych przyjaciół i artystów – Heleny Modrzejewskiej i Józefa Chełmońskiego.

Recenzja filmu „Nędzarz i Madame” z DO RZECZY – plik .pdf

Recenzja filmu „Nędzarz i Madame” z W SIECI – plik .pdf

    Recenzje filmu „Nędzarz i Madame”

    Ania

    Bohaterem tego filmu jest ówczesny wielki święty Brat Albert który przez swoją artystyczną wrażliwość oddał się służbie ludziom ubogim żyjącym na marginesie społecznym. Oprócz swej wrażliwości cechuje go również wielka odwaga biorąc udział w powstaniu. Brat Albert obdarzony wrażliwością i niezłomną odwagą walczył swoją postawą służebną o każdego człowieka nie zostawiając go na pastwę losu. Dla niego liczył się każdy człowiek szczególnie ten wykluczony ze społeczeństwa i nie pozwolił aby on zginął. On jest nadzieja dla wszystkich odrzuconych i zapomnianych.

    Zbiggy

    Nie spodziewałem się tak wysokiego poziomu aktorskiego i realizacyjnego, nowego filmu p. Witolda Ludwiga … ! Profesjonalizm w każdym „calu”, jeśli tak będzie dalej rozwijać się się jego kariera zawodowa , to ho, ho … ! Ciekawy jestem czy film zaistnieje i będzie chociaż dostrzeżony na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni ?! Ogólnie można powiedzieć, że film nie jest na „nasze” czasy , bo ani nie jest komedią, ani romansem , ani tym bardziej sensacyjną fabułą , ot ; życie na marginesie świata, obcego społeczeństwa i w końcu klasztoru jezuickiego … . Jakie więc jest przesłanie tego filmu , czy tylko historia przemiany duchowej artysty malarza w opiekuna ubogich … ?! A może szukanie wzorca patrioty na dzisiejsze trudne czasy ? Bo Adam Chmielowski „zaliczył” chlubną obecność w Powstaniu Styczniowym 1863 roku i po nim pozostała mu pamiątka w postaci amputowanej kończyny.
    Szukam jednak głębszej myśli scenarzysty i reżysera … , bardziej przemówi do mnie pytanie o definicję świętości , jaka była kiedyś i jak brzmi dzisiaj ?! „Chodzi” mi po głowie kilka odpowiedzi , ba ; znam odpowiedzi na to pytanie samego twórcy i odtwórczyni roli Heleny Modrzejewskiej , p. Magdaleny Michalik … , ale rad bym poznać opinie innych uczestników seansu!
    Czego było za mało lub czego za dużo , wg. mnie ? Ucieszyłem się z zapowiedzi obecności na planie filmowym p. Wakulińskiego jako już starszego znacznie brata Alberta , ale jego obecność na ekranie ograniczyła się do jednej sceny i jednego dialogu, ta część biografii głównego bohatera jako brata Alberta stanowiła tylko końcową część filmu. Dbałość o szczegóły (cenię sobie to zawsze !) i ich wielka ilość , symbolika scen, mądre dialogi, cytaty … spowodowały , że odczuwałem wręcz przesyt , a w konsekwencji … , sugestia , aby film obejrzeć co najmniej dwa razy, aby to wszystko „przetrawić”!
    Pozostała mi jeszcze jedna uwaga , kolejne pytanie ; czy ten film trafiłby do serc i umysłów współczesnej młodzieży ?! Myślę, że raczej nie ! Dlaczego , warto z nią na ten temat rozmawiać , bo jej na kilku seansach praktycznie NIE BYŁO !!!

    Jerzy

    1. Film: Zgodnie z Hitchcockiem najpierw trzęsienie ziemi, potem tylko w górę emocji. Scenariusz zaskakuje utrzymaniem napięcia w kontrastach między wartką akcją, a scenami nostalgicznymi, brutalnymi i wielkim dramatem. Rozbudowana muzyka.Świetne rekwizyty, scenografia, krajobrazy. Małomówny malarz i tworząca słowem aurę Modrzejewska. Realia życia pod okupacją i w Krakowie, kontra świat wizji- marzeń – wspomnień. I pomijana w kinie wspaniała piosenka końcowa.
    2. Uczucia. wspaniałe pokazanie wzajemnej fascynacji dwojga artystów, tak różnych i tak ciekawych siebie. Wzruszenie w momentach cierpienia zachwytu sztuką przez największe S i w kreacjach Heleny i w płótnach pokazywanych w salonie i w życiu (w scenie wigilii = kopia obrazu, leząca chłopka z babim latem na obrazie i na trawie przy jadącym powozie, żurawie …
    3. Droga przemiany – porywczy młody bogaty powstaniec, staje się kaleką, szukającym zjednoczenia z ideałem Jezusa: najmniejszych ukochać. Wstępuje do Jezuitów, gdzie nie ma miejsca na charytatywność. Ucieka w odrętwienie czy udawanie i wyzwala go zapach cygara. A potem już tylko sanki z chlebem, bo trzeba być dobrym jak chleb!
    4. Historia. Powstanie 1863-64, tułaczka o kuli, Paryż i powrót do Krakowa, nieprzystosowanie do wymogów XIX wieku albo jesteś z bohemy albo cię nie ma. A do skazańców i tak cie nie przyjmą. i wreszcie ostateczne poświęcenie noclegownia w której: „nikt nie może pobierać wynagrodzenia od Miasta c-k Krakowa”.
    5. Wartości. film, który pokazuje zapomniane wartości: honoru, odwagi,ryzyka, ojczyzny, piękna w malarstwie, wysokiego C w teatrze, którego nie pamiętam od Hamleta z Olbrychskim na który jechałem ciuchcią do Warszawy w latach 80-siątych. No i zagadek – kto mi powie jakie korepetycje od cara?
    6. Niuanse w tle; powtarzanie tekstu przez różne postacie, niewyjaśniane wątki po co uciekał z nowicjatu, dlaczego zastrzelono grabarza, podwójny przejazd przez ten sam podwójny most…
    7. to co zostaje. Przy wyjściu starsza pani słuchając piosenki powiedziała mi:”ja zapamiętam, że ludzi i Boga tak trzeba kochać żeby mięśnie i kości bolały, a co to znaczy zapytała! I sama odpowiedziała – że trzeba coś robić!

Napisz recenzję na temat w/w filmu

...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *