Obejrzane seanse

Triumf Serca

13-09-2025

„Triumf serca” to dramat oparty na prawdziwej historii św. Maksymiliana Marii Kolbego – franciszkanina, który w obozie koncentracyjnym Auschwitz oddał życie za współwięźnia. Film amerykańskiego reżysera Anthony’ego D’Ambrosio rozpoczyna się tam, gdzie większość opowieści o ojcu Kolbem się kończy – w celi śmierci. I choć w retrospekcjach powracamy do ważnych momentów z życia św. Maksymiliana Marii Kolbego, to właśnie w tej zamkniętej przestrzeni rozgrywa się najbardziej przejmująca opowieść o ostatnich dniach życia świętego.

„Triumf serca” to nie tylko historia męczeństwa, lecz przede wszystkim hołd dla miłości, która – i to jest duchowe przesłanie filmu – jest twórcza i silniejsza niż śmierć. W świecie pełnym podziałów i konfliktów „Triumf serca” staje się uniwersalnym apelem o dobro, wiarę i człowieczeństwo.

    Recenzje filmu „Triumf Serca”

    Zbigniew.

    Inspiracją do dzisiejszej refleksji, poza oczywistym faktem samego filmu… , są dla mnie dwie wypowiedzi, które poznałem w tym samym dniu; dniu emisji „Triumfu Serca”. We wprowadzeniu do filmu padło pytanie: „jak brzmi definicja świętości i czy istnieją pewne jej poziomy czy możliwe jest dojście do niej dzisiaj?”.
    Jedna z pań stwierdziła, że zbyt łatwo oddalamy się od sytuacji w których moglibyśmy przejść pewien stopień wyżej, mówiąc – myśląc: „To zbyt trudne, być może ktoś inny, ale nie ja…”. Nie zdajemy egzaminu! A druga wypowiedź? Akurat na 13 września otrzymałem kolejne Słowa Pouczenia skierowane przez Jezusa do mistyczki Alicji Lenczewskiej: „Świętość to przyjęte cierpienie z miłości do Boga i braci”.
    I myślę, że sens tych dwóch wypowiedzi wypełnił w 100 % święty Maksymilian Kolbe, w tym przypadku bohater filmu. W radykalnie skrajnej sytuacji stanął na wysokości zadania, choć mógł skupić się na sobie… i stał się ostoją dla innych straceńców w celi śmierci. I mimo sytuacji bez wyjścia… , wydarzyło się w celi paradoksalnie dużo dobra! Solidarność, wzajemne przebaczenie, uśmiech(!), wytrwanie do końca razem.
    Naprawdę bardzo ciężko dyskutować o samym filmie, rolach aktorskich, fabule… , może najlepiej go przyjąć w milczeniu? Hmmm… .

Napisz recenzję na temat w/w filmu

...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *